niedziela, 21 marca 2010

odwiedziny!

Jako, że z Adą lubimy podróżować, to w piątek zaniosło nas do starych znajomych dawno nie widzianych..
Dzidzia oczywiście zachowywała się jak anioł prawdziwy, więc Cioci trudno było uwierzyć, że Ada pazurki pokazać również umie. Max za to cały dzień kombinował, jakby tu podejść do dzidzi i zrobic Jej jakiegoś psikusa:)
Byliśmy na spacerku w parku, co by dopowietrzyć nasze dziecięta i tak sobie z Ciocią rozmawiałyśmy, że kto by pomyślał te 2 czy 3 lata temu, że bedziemy z wózkami po parku latać...Haha, ale ten los lubi płatać figle:P
A jak wróciłyśmy do domku, to dziecię odsypiało podróż....

a po spaniu były harce...szkoda tylko, że wtedy matka by chętnie pospała:)

1 komentarz:

  1. Dzidzia super, mega grzeczna, czego o moim psotniku powiedzieć nie można:D
    Czekamy na kolejne spotkanie! Tylko tym razem może porobimy jakieś zdjęcia Aniołkowi i Diabełkowi razem:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję miły Gościu za komentarz:-)