Wczoraj mieliśmy Gości..
Przyjechała Babcia i Ciotka z Jasiem, cioteczno-stryjecznym /czy jakoś tak/ bratem Ady.
Było strasznie miło, jak zwykle sobie poplotkowałyśmy, a Jaś w tym czasie zabawiał swoją siostrę..a Jej się całkiem podobało!
Tak się zagadałyśmy, że nawet nie zauważyłam, kiedy Odyś sprytnie wykorzystał stojący na podłodze leżaczek.
Z okazji odwiedzin chciałam zabłysnąć i przygotowałam pyszny deser. Deser nawet wyszedł smaczny, choć to pewnie dlatego, że nie trzeba było błysnąć talentem kulinarnym żeby go zrobic, a i włączenia piekarnika nie wymagał:D
Przepis na deser poleciła mi Jola, a zaczerpnęła go STĄD.
Niestety kieliszków małych nie posiadamy, więc było w dużych....
och, co to był za deser... mniam mniam
OdpowiedzUsuńciotka klotka:)