czwartek, 8 kwietnia 2010

conieco wyszło...

...ale trochę inne niż miało wyjść:) ale to już moja przypadłość taka, że zawsze wszystko wychodzi mi inaczej.


Przepis zaczerpnęłam stąd , a adres do tego miejsca ukradłam ze strony Joli i Maxa.

3 komentarze:

  1. Nawet nie wiesz ile mi smaku narobiłaś tym ciastem:D A przepis na ciasteczka też z bloga Agaty jest:)

    OdpowiedzUsuń
  2. nooo kochane jak Wy tak zaczynacie na tym macierzyńskim kucharzyć to ja niewiem co będzie za kilka miesięcy ;)
    Ciacholec wygląda smakowicie -> przywieź Aduś cioci małe co nieco !!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciocia, toż to zakalec pełną parą:D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję miły Gościu za komentarz:-)