czwartek, 1 kwietnia 2010

best friends....

Napis na ubranku Ady zainspirował dzisiejszy wpis blogowy:)
i patrząc jak dziecię ssie zawzięcie swojego smoka, doszłam do wniosku, że to rzeczywiście prawdziwa przyjaźń..
a jak smok niespodziewanie opuści swoje miejsce przeznaczenia, zawsze można na chwilę zadowolić się pięścią..
gdy wszystkie potrzeby małego człowieka są zaspokojone, to uśmiechy rozdawane są na lewo i prawo, aż miło popatrzeć:D

1 komentarz:

  1. No kochane Ciocia już zbiera siły i szykuje sprzęcior.. nadgonimy stracony czas i siekniemy z 1000 fotek !!!
    Asiu pięknie zdjęcia wyszły ... a Ada ma tak błekitne piękne oczęta że można w nich sie rozkochać bez pamięci ;)
    buziollee sliczne moje dzieczyny ;*

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję miły Gościu za komentarz:-)