środa, 18 sierpnia 2010

nowy "lokator"

powitalismy w naszym domku nowego lokatora..znaczy się krzesełko do karmienia, zieloniutkie jak jabłuszko:)
Ponieważ karmienie w leżaczku czy foteliku z auta niespecjalnie było wygodne, w końcu zdecydowaliśmy się na ten krok odważny!
Póki co krzesełko nie znalazło jeszcze tylko swojego miejsca, bo wszędzie jakoś tak nie pasuje wiec stoi na środku..Ale Adzie się podoba!
Z okazji nowego krzesła wyciągnęłyśmy również nowe danie i niestety Ada dostała po nim jakichś krostek na karku i szyi..oprócz marchewki i indyka w nowym daniu był również groszek i pomidory, których jeszcze nie jedliśmy. W groszek wątpię, obstawiam raczej pomidory..nawet nie zdawałam sobie sprawy, że w indyku z marchewką i groszkiem są pomidory:D
Widać sympatię do pomidorów Ada odziedziczyła po Tatusiu..

1 komentarz:

  1. No niestety trzeba studiować etykiety tych dań słoiczkowych, bo czasem można się zdziwić. Dla nas najlepszy był hipp, bo tam niespodzianek mało było:) A pomidory zdradliwe i to bardzo są!

    Krzesełko ma strasznie "smaczny" kolorek :D ale Adzie widać pasy lepiej smakują:D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję miły Gościu za komentarz:-)