sobota, 9 października 2010

żyjemy:)

Wbrew temu, że nas tu trochę nie ma, to jednak jesteśmy!:)
Żyjemy i mamy się całkiem, całkiem.
W międzyczasie wyszedł nam pierwszy ząb, a drugi stara się przebić ale wyglądamy go od tygodnia i coś humorzasty jest. Widać nie spieszy mu się na ten świat.
Ada postanowiła nie raczkować ale pełza i pełza i wszędzie już dopełzła, łącznie z eksploracją psich misek, płyt, psiego koszyka z zabawkami, a także brudu pod łóżkiem, do którego aż wstyd się przyznać. Chyba będziemy się ubierać w jakieś torebki foliowe, bo mimo, że sprzątam wciąż, to i tak ubrania brudne...
W kolejnym międzyczasie skończyłyśmy osiem miesięcy, rozszerzamy repertuar dźwięków, zachowań i smaków.
Z racji ostatniej fascynacji obiektami czterołapnymi, które zamieszkują wraz z nami nasze M, kilka fotek przedstawiamy.
Ostatnia psica nie jest nasza, przyplątała się, stanęła do zdjęcia i poszła. Może " na szczęście", bo chyba konia z kopytami bym jej musiała zaserowować na kolację..
Dobrze, że nasi sąsiedzi mają zwierzęta w innych kolorach niż biały, bo chyba córka by w przekonaniu rosła, że wszystkie psy są białe:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję miły Gościu za komentarz:-)