psio-przyrodniczo-działkowo-marcelkowe:)
tylko czy ten pierwszy to na pewno mój pies???

Lolka zżera Odysa..jak zawsze

ale Odys się nie daje, tak do końca:)

Lolka to diabeł wcielony i wszędzie jej pelno..

nie dość, że biega jak oszalała, to w powietrzu fruwa też:

a na koniec, mój mały bratanek, Marcel, którego złapała aparatem ciocia Cebulka..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję miły Gościu za komentarz:-)